Zima, szczególnie dzięki magii Bożego Narodzenia, potrafi być piękna. Ale kiedy zbliża się kalendarzowa wiosna, a w głowie mam już rowerowe wycieczki, pikniki i kolorowe hiacynty, uparcie padający śnieg za oknem potrafi być naprawdę irytujący.
Organizm jednak powoli zaczyna odczuwać zmiany i domaga się diety pełnej witamin, a ja nie mogę doczekać się kolorowych straganów owocowo-warzywnych. Na pomidory jeszcze za wcześnie, ale ogromnej ochoty na kalafiora, która przyszła już dawno temu i nie zamierza ustąpić, nie udało się powstrzymać.
Kotlety z kalafiora
- 1 średniej wielkości kalafior (na ok. 10 kotletów)
- 1 mała cebula
- 2 jajka
- bułka tarta
- sól do smaku
- oliwa
Kalafiora gotujemy (najlepiej na parze, wtedy zachowa więcej witamin) i studzimy. Cebulę drobno siekamy, mieszamy z rozdrobnionym, zimnym kalafiorem i blendujemy. Dodajemy 1 jajko i tyle bułki tartej, aby powstała masa, z której można uformować kotlety. Doprawiamy solą i, ewentualnie, pieprzem, a następnie dokładnie mieszamy. Formujemy kotlety - im mniejsze, tym ładniej wyglądają i lepiej się smażą. Każdy panierujemy w jajku i bułce tartej i smażymy na oliwie z obu stron. Pysznie smakują z purée ziemniaczanym i gotowanymi warzywami.