sobota, 10 sierpnia 2013

Marynowane oliwki


Marynowane oliwki to chyba najprostsze z tapas - małych przekąsek podawanych w hiszpańskich barach. Nazwa pochodzi od hiszpańskiego słowa 'tapa' - pokrywka.Tradycja tapas narodziła się w Andaluzji, gdzie kieliszki z winem przykrywano plastrem suchej kiełbasy, który miał chronić je przed owadami. Potem zaczęto dodawać do kiełbasy kromkę chleba, a z czasem i inne dodatki.

Do przygotowania marynowanych oliwek możemy wybrać oliwki z pestką lub bez - koniecznie zielone. Do oliwek dodajemy bardzo drobno posiekaną szalotkę oraz pół posiekanej ostrej papryczki. Zalewamy oliwą z oliwek (ok. 4 łyżek). Dodajemy szczyptę suszonego tymianku i odstawiamy na jakiś czas, aby smaki zdążyły się połączyć.

niedziela, 16 czerwca 2013

Pesto z rukoli + suszone pomidory


Ostatnio z zapałem wypróbowuję wszelkie smarowidła do pieczywa: od past rybnych, jak ta pasta z makreli, przez pastę słonecznikową według kuchni pięciu przemian, po rozmaite niepoparte przepisem eksperymenty typu zmiksuj-wymieszaj-posmaruj. Jeżeli w lodówce zalega duża paczka rukoli, a nie macie już ochoty na sałatki, to pesto z rukoli jest bardzo dobrym pomysłem - szybkie, smaczne, pełne witaminy C, a w dodatku można wykorzystać je na wiele sposobów. Dzisiaj proponuję jako dodatek do świeżego pieczywa.


  • opakowanie rukoli ok. 100g
  • 50g parmezanu, Grana Padano lub innego twardego sera (np. litewski Dziugas)
  • oliwa z oliwek (ok. 150 ml)
  • garść orzechów włoskich
  • sól

Rukolę myjemy i suszymy, parmezan ścieramy na tarce o drobnych oczkach, orzechy siekamy. W blenderze miksujemy rukolę, dolewając stopniowo oliwę z oliwek tak, aby uzyskać odpowiednią konsystencję. Na koniec dodajemy starty ser i posiekane orzechy włoskie i jeszcze chwilę miksujemy. Doprawiamy solą.

Przygotowanym pesto smarujemy świeże pieczywo, podajemy z pokrojonymi suszonymi pomidorami i płatkami parmezanu, posypane świeżo zmielonym pieprzem.


sobota, 1 czerwca 2013

Rzodkiewki z masłem



Jeśli tylko macie okazję do hodowania własnej rzodkiewki, gorąco Was do tego zachęcam. To warzywo, w przypadku którego najbardziej wyczuwalna jest różnica między tym kupnym, a własnym. Ja, jak co roku, dostałam pierwszą, młodą i malutką rzodkiewkę z działki Dziadka i postanowiłam wypróbować przepis na bardzo prostą, a zarazem pyszną przystawkę francuską.

Przepis na radis au beurre pochodzi z książki Sarah Woodward "Kuchnia francuska". A właściwie trudno mówić tu o przepisie, raczej wskazówkach co do sposobu podania. Rzodkiewki (najlepiej te podłużne) myjemy, odcinamy końce, a liście krótko przycinamy. Podajemy z dobrej jakości masłem, solą i pieczywem. Koniec rzodkiewki smarujemy masłem i posypujemy solą. Bon appetit!


środa, 1 maja 2013

Pappardelle z sosem pomidorowym i indykiem

Razem z zimową aurą jakoś odeszła ochota na ciężkie śmietanowe sosy do makaronu. I gdzieś w głowie ciągle miałam klasyczne spaghetti bolognese. Nie takie szybkie, studenckie, ale prawdziwe z winem i warzywami. 
Kiedy jednak pokazało się pierwsze słońce, wakacyjne plany zostały poczynione, a rowery wyczyszczone z zimowego kurzu, nieuniknione okazało się nadejście diety pt. "Zanim zjesz, pomyśl, jak pokażesz się na plaży". Dieta wymusiła zdrowsze posiłki, ograniczyła niebotyczne ilości sera i wykluczyła czerwone mięso. Kuchnią zawładnął zdrowy i pyszny indyk. Jako dodatek do pomidorowego sosu - niezastąpiony!

Pappardelle z sosem pomidorowym i indykiem

Na ok 3-4 porcje:

  • ugotowane al dente wstążki pappardelle (w ilości według uznania)
  • 500g mielonego mięsa indyka
  • puszka krojonych pomidorów
  • 4 łyżki przecieru pomidorowego
  • pół dużej białej cebuli
  • 1 mała marchewka
  • łyżeczka ostrej papryki w proszku
  • 2 łyżeczki słodkiej papryki
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • łyżeczka suszonego oregano
  • oliwa z oliwek 
  • 3 ząbki czosnku

Na rozgrzaną patelnię wlewamy niewielką ilość oliwy i smażymy mięso. W połowie smażenia doprawiamy solą. Myjemy i obieramy marchewkę, ścieramy ją na tarce o drobnych oczkach. Cebulkę drobno siekamy i podsmażamy na oliwie na osobnej patelni. Kiedy cebula się zeszkli, dodajemy marchewkę. Smażymy razem ok 2 minut, po czym wlewamy na patelnię odrobinę wody i czekamy, aż odparuje. Warzywa przekładamy na patelnię z usmażonym mielonym mięsem i mieszamy. Podgrzewamy chwilę razem, po czym dodajemy puszkę pomidorów i przecier pomidorowy, a także przeciśnięty przez praskę czosnek. Podgrzewamy, aż sos zgęstnieje, w międzyczasie doprawiając solą, odrobiną świeżo zmielonego pieprzu, dwoma rodzajami papryki w proszku i oregano. W sosie powinna być delikatnie wyczuwalna nuta słodyczy, można dodać małą łyżeczkę cukru. 
Na talerze wykładamy ugotowane wstążki, polewamy sosem i posypujemy startym parmezanem. Ozdabiamy świeżą bazylią.









niedziela, 10 marca 2013

Kiedy zima trwa za długo... Kotlety z kalafiora


Zima, szczególnie dzięki magii Bożego Narodzenia, potrafi być piękna. Ale kiedy zbliża się kalendarzowa wiosna, a w głowie mam już rowerowe wycieczki, pikniki i kolorowe hiacynty, uparcie padający śnieg za oknem potrafi być naprawdę irytujący. 
Organizm jednak powoli zaczyna odczuwać zmiany i domaga się diety pełnej witamin, a ja nie mogę doczekać się kolorowych straganów owocowo-warzywnych. Na pomidory jeszcze za wcześnie, ale ogromnej ochoty na kalafiora, która przyszła już dawno temu i nie zamierza ustąpić, nie udało się powstrzymać. 


Kotlety z kalafiora

  • 1 średniej wielkości kalafior (na ok. 10 kotletów)
  • 1 mała cebula
  • 2 jajka
  • bułka tarta
  • sól do smaku
  • oliwa

Kalafiora gotujemy (najlepiej na parze, wtedy zachowa więcej witamin) i studzimy. Cebulę  drobno siekamy, mieszamy z rozdrobnionym, zimnym kalafiorem i blendujemy. Dodajemy 1 jajko i tyle bułki tartej, aby powstała masa, z której można uformować kotlety. Doprawiamy solą i, ewentualnie, pieprzem, a następnie dokładnie mieszamy. Formujemy kotlety - im mniejsze, tym ładniej wyglądają i lepiej się smażą. Każdy panierujemy w jajku i bułce tartej i smażymy na oliwie z obu stron. Pysznie smakują z purée ziemniaczanym i gotowanymi warzywami.